resolution
650
800
1000
1600
Read in Normal Resolution
Amilova
«
Ch.
+ Chapter +
1
2
3
4
5
P.
+ Pages +
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
»
Własciwie nie wiem. Musiałem byc wtedy nawalony i chciałem sie jakos rozerwac.
Powiem ci cos jeszcze. Jestes za dziecinna jak dla mnie i za bardzo sie zamykasz. Ale to nie moja sprawa. Ja potrzebuje prawdziwej kobiety, a nie jakiejs niedojrzałej dziewczynki.
To dlaczego
sie ze mna umawiałes?
Wiesz, było mi cie szkoda. Byłas taka samotna i słodziutka... A ja chciałem sie troche zabawic. I nic wiecej. Potem pomyslałem sobie, ze jesli cie zostawie, to ty to olejesz i bedzie po staremu.
Ale nie, ty musiałas wziac to na serio.
W ogóle co to za frajda z bycia razem, skoro nie mozemy byc blisko siebie?
Czy ty naprawde myslisz, ze potrzebuje dziewczyny, której nie moge nawet przeleciec?
TY SKURWIELU! NIENAWIDZE CIE!
Show Comments
Comments Feed
Log-in to comment