Jakbyś nie chciał, by ktoś usłyszał, co tamci ziemianie mają do powiedzenia...

Nie mam nic do ukrycia przed Kulerem, frajerze. Ale to, co mnie naprawdę niepokoi, to że ktoś tak śliski jak ty przychodzi wtrącać się w moje sprawy.

Nie mam problemu wyruszyć tam i powiadomić imperium o tym, co się tu dzieje... Ale ty nie będziesz tym, kto będzie dawał mi rozkazy mówiące, co mam robić.

Zawsze tak arogancki. Bardzo dobrze, karle. I tak nie chciałbym, żeby to potoczyło się inaczej.

Dzisiaj jest dzień, w którym rywale wyrównają rachunki

Hahaha, nie rozśmieszaj mnie. My, rywale?

Rozumiem, więc to jest powód, dla którego tu przybyłeś...

Nie myś-lisz?

Jeśli nie masz nic do ukrycia... To chodźmy teraz przesłu-chać tamtych gości.

Niech to szlag... Jeśli pogłoska o życzeniach nie jest prawdą, to byłoby samobójcze, by teraz się zbuntować.

Co się stało, Vegeta?

Zanie-mówiłeś?

Ale jeśli jest prawdziwa, wtedy nie jest w moim interesie, by ten imbecyl przekazał informacje... Muszę dać czas Nappie...